Po co sprzedajecie samochody jak nie są dostępne. Jeszcze ostatnie problemy z homologacją. Nie informujecie o tym potencjalnego klienta. Poziom obsługi na poziomie 0.
Jaka kolwiek terminowość u Was nie istnieje. Totalna porażka. Co się dzieje z tym salonem i z firmą Hyundai? Klient traktowany jak zlo. Mala ilość samochodów powoduje że Wy nawet cieszycie się że ktoś zrezygnował bo możecie drożej sprzedać. Klient jak ja jest traktowany obcesyjnie. A teraz doszły problemy z homologacją już wyprodukowanych samochodów które stoją w salonie a których nie można zarejestrować.
Dostałem informacje o niemożności z odbiorem samochodu Hyundai Tuscon z powodu braku homologacji oraz ostentacyjną informację że mogę zrezygnować. Gadanie o tym, że można zrezygnować jak się nie chce - po kilku miesiącach czekania uważam za zwykłe chamstwo i bezczelność. Było nie zawierać umowy z klientem skoro nie umiejecie się z niej wywiązać i nie zawracać gitary obiecując gruszki na wierzbie. Takie gadki są bezczelne - skoro jest jak jest, przynajmniej powinni trzymać buzię na kłódkę, chociażby dla zachowania jakiejkolwiek przyzwoitości. Gdybym wiedział, że sprzedawca, którym zawieram umowę pieprzy bzdury bez pojęcia to bym nie zawierał umowy. W moim przypadku słyszałem, że na 200% procent nie mam się czym przejmować - będzie git i zamówienie jest nie do ruszenia. I co? Jakoś poszła się... a ja jestem bez samochodu i nie wiem czy będzie jakikolwiek.
Wykonuj obsługę dobrze za pierwszym razem (nie „ćwicz” na klientach).
Nie polecam, sprzedawca po liceum skończył i kierunek biznesowy. 0 wiedzy o tym co sprzedaje, suche parametry z katalogu. A jak usłyszałem że miękka hybryda pali mniej ponieważ jest hybrydowa to mi uszy zwiędły. W dodatku nie słowny, bo mówi że wyda auto. Człowiek męczy się przyjechać autobusem, a gość mówi że nie wyda bo nie wysłał jeszcze na 0. I mówił o tym podczas poprzedniej wizyty. Nie polecam z całego serca, idźcie i kupcie normalny samochód a nie hiundaia...
До мене ставилися дуже погано і ігнорували. У мене склалося враження, що як клієнт я був таким же злом.
Czy ktoś moze mi pomóc. Miesiące temu zawierasz umowę, potem chcesz dostać auto, a dealer chce się ma to gdzieś. Powiedz, że nie masz samochodu. ja mam podobną sytuację: Gdybym mógł, dałbym mu 0 gwiazdek ...
Zdecydowanie odradzam korzystania z usług z tego salonu. Jestem na nie.
Zanim odwiedzisz AUTOGT zastanów się czy masz czas, wyjątkową cierpliwość i b. mocne nerwy – i to najlepiej 2x…(co najmniej!) 6.7 na ich stronie znalazłem „dostępny od ręki” Hyundai Kona w cenie 118 tyś. Zadzwoniłem a sprzedawczyni potwierdziła i zaproponowała rezerwację na 24h. Okazało się, że oferta jest błędna i kupując w leasingu może zaproponować ok. 118750 zł. Zobligowała się zgłosić błąd, aby został niezwłocznie naprawiony. Ponad dwa tygodnie a ten „wabik” nadal jest widoczny w ofertach… Dodatkowo miałem na mail otrzymać symulację spłat. Nie dostałem a po telefonie przyszedł mail bez załącznika. Telefonicznie potwierdziłem wizytę i rezerwację. W salonie okazało się, iż samochodu nie ma, kolejny jakiś błąd. Zostałem zapewniony, że auto jest jednak dostępne, zamówione i na pewno dotrze do 7 dni. Przy okazji cena wzrosła do katalogowej 121 tyś, ale po uświadomieniu sprzedawcy jaka obowiązuje oferta i upusty na stronie hyundai-a.. skończyło się na katalogowym 119. Umowa, zaliczka. Poprosiłem jeszcze o ofertę na wybrane akcesoria, którą miałem otrzymać na drugi dzień. Ponad dwa tygodnie dopraszam się o porządną ofertę, a to co otrzymuję jest niekompletne, nieprecyzyjne i o ok. 30% droższe od ofert konkurencji, które uzyskałem w 24h. nadmienię, że sprzedawczyni obiecała ofertę specjalna ze względu na zakup samochodu. 17 dni a samochodu nadal nie ma, brak konkretnej informacji po za „jest w transporcie”. Udało mi się jedynie wydusić „ wstępnie w tym tygodniu/ następnym”. Podejście sprzedawczyni, po za wszelkimi normami, komunikacja fatalna, obietnice bez pokrycia, zero zainteresowania i chęci, o zwykłym przepraszam nie wspominając. Traktowanie Klienta jak zło konieczne i natrętna muchę. AUTOGT, tak to się maluchy na przedpłaty sprzedawało cztery dekady temu.