A8: Będą opłaty za Autostradową Obwodnicę Wrocławia?
- conadrogach.pl
- www.wroclaw.pl
- 2014-05-29
W mediach pojawiły się informacje o możliwości wprowadzenia opłat za przejazd Autostradową Obwodnicą Wrocławia (autostrada A8) od 2016 r. Wszystko za sprawą pomysłu Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, by za dwa lata zlikwidować bramki na autostradach szacuje się, że budżet państwa zyska na tym 1,5 mld zł). Ma je zastąpić system automatycznego pobierania opłat.
Samochody powyżej 3,5 tony już płacą za przejazd AOW za sprawą tzw. viabox. Tak samo mogliby płacić kierowcy samochodów osobowych. Wrocławski Odział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad sprawy nie komentuje i odsyła do Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju, a tam nie mówią ani TAK ani NIE.
– Na razie trwają prace nad ujednoliceniem systemu opłat na autostradach. Jest zbyt wcześnie, by mówić o rozwiązaniach na AOW. Ta kwestia powinna się rozstrzygnąć w ciągu kilkunastu miesięcy – mówi Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
– Zrobimy wszystko by wrocławianie nie płacili za AOW – podkreśla Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia. – Przygotujemy pisma w tej sprawie do GDDKiA i Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Nawet gdyby droga była płatna to jest możliwość, by nasi mieszkańcy za przejazd AOW nie płacili. Inaczej idea obwodnicy miejskiej nie ma sensu.
Temat wraca jak bumerang
O takiej ewentualności mówiło się już w 2011 r., czyli zaraz po wybudowaniu AOW. Wtedy deklaracje, że przejazd będzie bezpłatny, złożył nawet premier Donald Tusk i… na razie był spokój. Opłaty na obwodnicach miast mają być sposobem na dodatkowe pieniądze do budżetu państwa. Ale niektórzy chwytają się za głowę.
– Wierzę, że tak głupie pomysły powstają, ale nie wierzę, by były realizowane – podkreśla Jarosław Obremski, senator. – Tak nie wolno rządzić państwem. To jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Najpierw przyzwyczaja się ludzi do pewnego komfortu, a później im się go zabiera. Nawet w kryzysie nie jest to dobry pomysł. Obwodnice mają przejąć ruch pojazdów z miast i to jest najważniejsze.
AOW jeździmy od 31 sierpnia 2011 r. Już po roku ruch ciężarówek jadących przez centrum spadł dziesięciokrotnie. Dzięki temu w mieście wprowadzono nową organizację ruchu i uprzywilejowano ruch pieszych i komunikacji miejskiej. Skrócono cykle świateł i wydzielono torowiska tramwajowe.
– Dzięki AOW mamy radykalnie mniejszy tranzyt ciężarowy i dotyczy to kierunków wschód-zachód i północ-południe. Widać to dokładnie na urządzeniach ważących samochody, które możemy odczytać w ramach Inteligentnego Systemu Transportu – mówi Błażej Trzcinowicz, kierownik projektu ITS w UM Wrocławia.
Wrocławianie do bezpłatnej, 36 kilometrowej AOW już się przyzwyczaili. Niektórzy wolą nadłożyć trochę drogi i jechać obwodnicą niż przez centrum - zobacz film. Powód? Jadąc obwodnicą nie mamy świateł i skrzyżowań. Jazda jest płynna i szybsza, w konsekwencji spalamy mniej paliwa, a to oznacza, że za przejazd zapłacimy mniej.
– Nie wyobrażam sobie, by były opłaty dla samochodów osobowych. Przecież jak sama nazwa mówi, to jest Autostradowa Obwodnica Wrocławia i jej zadaniem jest przejęcie ruchu z ulic miasta – mówi krótko Elwira Nowak, zastępca dyrektora Wydziału Inżynierii Miejskiej w UM Wrocławiu.
– Na razie trwają prace nad ujednoliceniem systemu opłat na autostradach. Jest zbyt wcześnie, by mówić o rozwiązaniach na AOW. Ta kwestia powinna się rozstrzygnąć w ciągu kilkunastu miesięcy – mówi Piotr Popa, rzecznik prasowy Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju.
– Zrobimy wszystko by wrocławianie nie płacili za AOW – podkreśla Wojciech Adamski, wiceprezydent Wrocławia. – Przygotujemy pisma w tej sprawie do GDDKiA i Ministerstwa Infrastruktury i Rozwoju. Nawet gdyby droga była płatna to jest możliwość, by nasi mieszkańcy za przejazd AOW nie płacili. Inaczej idea obwodnicy miejskiej nie ma sensu.
Temat wraca jak bumerang
O takiej ewentualności mówiło się już w 2011 r., czyli zaraz po wybudowaniu AOW. Wtedy deklaracje, że przejazd będzie bezpłatny, złożył nawet premier Donald Tusk i… na razie był spokój. Opłaty na obwodnicach miast mają być sposobem na dodatkowe pieniądze do budżetu państwa. Ale niektórzy chwytają się za głowę.
– Wierzę, że tak głupie pomysły powstają, ale nie wierzę, by były realizowane – podkreśla Jarosław Obremski, senator. – Tak nie wolno rządzić państwem. To jest sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Najpierw przyzwyczaja się ludzi do pewnego komfortu, a później im się go zabiera. Nawet w kryzysie nie jest to dobry pomysł. Obwodnice mają przejąć ruch pojazdów z miast i to jest najważniejsze.
AOW jeździmy od 31 sierpnia 2011 r. Już po roku ruch ciężarówek jadących przez centrum spadł dziesięciokrotnie. Dzięki temu w mieście wprowadzono nową organizację ruchu i uprzywilejowano ruch pieszych i komunikacji miejskiej. Skrócono cykle świateł i wydzielono torowiska tramwajowe.
– Dzięki AOW mamy radykalnie mniejszy tranzyt ciężarowy i dotyczy to kierunków wschód-zachód i północ-południe. Widać to dokładnie na urządzeniach ważących samochody, które możemy odczytać w ramach Inteligentnego Systemu Transportu – mówi Błażej Trzcinowicz, kierownik projektu ITS w UM Wrocławia.
Wrocławianie do bezpłatnej, 36 kilometrowej AOW już się przyzwyczaili. Niektórzy wolą nadłożyć trochę drogi i jechać obwodnicą niż przez centrum - zobacz film. Powód? Jadąc obwodnicą nie mamy świateł i skrzyżowań. Jazda jest płynna i szybsza, w konsekwencji spalamy mniej paliwa, a to oznacza, że za przejazd zapłacimy mniej.
– Nie wyobrażam sobie, by były opłaty dla samochodów osobowych. Przecież jak sama nazwa mówi, to jest Autostradowa Obwodnica Wrocławia i jej zadaniem jest przejęcie ruchu z ulic miasta – mówi krótko Elwira Nowak, zastępca dyrektora Wydziału Inżynierii Miejskiej w UM Wrocławiu.